top of page
111111111111.jpg

Patronem w chorobie

Św. Roch

"Eris in peste patronus"
– Będziesz patronem w chorobach

     Napis ten widzimy na aureoli św. Rocha na obrazie w ołtarzu głównym w Sanktuarium w Sadykrzu. To zawołanie jest ciągle aktualne, bo rzeczywiście św. Roch był, jest i będzie zatroskanym opiekunem tego wszystkiego co jest chore. Nasz Święty doskonale rozumiał, że choroba ducha jest niebezpieczniejszą niż choroba ciała, bo prowadzi też do śmierci, ale wiecznej. Wiedział, że lekarstwem na to jest wołanie do Boga o serce miłosierne, czyli wrażliwe. I takie serce otwarte nasz Patron otrzymał. W związku z tym czcimy go jako tego, który kochał, czyli dobrze myślał, dobrze mówił i dobrze czynił ludziom i zwierzętom.

     Św. Roch przypomniał o sobie w dniach epidemii, pandemii, czy jak dawniej mówiono zarazy koronawirusa. Do Polski dotarła ona 4 marca 2020 r. Tego dnia okazało się, że zaraza to nie coś z przeszłości, coś co dzisiaj jest niemożliwe, bo służba zdrowia, bo poziom medycyny, bo nie te czasy. Jednak okazało się, że i służba zdrowia i poziom medycyny i dzisiejsze czasy, w których człowiek tak bardzo pokłada nadzieję, mimo wielkiego wysiłku z ich strony, zawiodły. Ratunkiem pozostał Pan Bóg, Matka Najświętsza i nasz poczciwy św. Roch. Przytuliliśmy się do Niego ufając, że  On nas przeprowadzi przez te trudne chwile. Wszystko jest w ręku Pana Boga i wszystko jest dobrem, które On świadczy i którego pragnie, byśmy i my tak czynili.

     Każde okazywane  dobro łączy i mnoży się, stając się najskuteczniejszą drogą ku przemianie mentalności, a potem działania zgodnie z nią. Tylko prawdziwa idea jest w stanie przetrwać wieki. Takiej idei służył św. Roch, a jest nią sam Bóg Miłosierny, który szuka, a nie rozprasza, otwiera, a nie zamyka.

     Tak stało się i tu w Sadykrzu, gdzie od wieków gromadzą się ludzie wokół swego Patrona, który jeszcze raz udowodnił, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Większość czcicieli św. Rocha, którzy każdego roku przybywają tak licznie na uroczystość odpustową w niedzielę po 16 sierpnia, pamięta tamto straszne wydarzenie w nocy z 23 na 24 września 2003 r., kiedy to „kościółek”, bo tak z szacunkiem jest nazywany, podpalony spłonął. Po ludzku niesamowita tragedia, ale św. Roch nie pozwolił na to, by w tym miejscu jego kult został uszczuplony. W ciągu zaledwie 3 lat odbudowano świątynię niezwykłym staraniem mieszkańców Sadykrza, Płus, a także pozostałych parafian. Poświęcenie jej nastąpiło 25 maja 2008 roku. Tak więc św. Patron udowodnił, że można zjednoczyć wielu, czasem bardzo różniących się, w tworzeniu dobra.

     Kolejnym krokiem było sprowadzenie z Rzymu relikwii naszego Patrona w dniu 21 sierpnia 2016 r., a uwieńczeniem było erygowanie Diecezjalnego Sanktuarium Św.  Rocha w Sadykrzu w dniu 21 września 2020 r.

     Jako kustosz cieszę się, że tu w Sadykrzu tak żywy jest kult św. Rocha, jednego z największych świętych Europy. Co miesiąc w piątek po 16 dniu miesiąca spotykamy się o 19.00 na mszy świętej i adoracji. Mam nadzieję, że cześć do tego niezwykłego Patrona będzie wciąż rozwijała się ożywiając nasze serca miłością i wzajemnym szacunkiem. Niech więc ten Święty będzie ratunkiem dla nas we wszelkich chorobach duszy i ciała, a jego obecność w relikwiach, których jestem stróżem,  niech jeszcze bardziej przyczyni się do otwarcia naszych wnętrz na działanie Miłosiernego Boga, byśmy i my byli miłosierni tak jak św. Roch.

 

     Święty Rochu – módl się za nami.

bottom of page